Oglądanie sportu to głównie domena mężczyzn. To pewnie dlatego, że mogą połączyć przyjemne z pożytecznym. No bo jak inaczej powiedzieć o meczach piłki nożnej, jedzeniu chipsów i żłopaniu piwa. Kobiety nie rozumieją, co może być fajnego w tym, iż dziesięciu dorosłych facetów gania w krótkich majtkach, za napompowaną skórzaną kulką. Do tego jedenasty gostek stoi w bramce i czeka, aż ta kulka się do niego poturla. Oczywiście jego zadaniem jest, żeby nie wpuścić jej za linię pola bramkowego. Do tego sędzia, który lata po boisku jakby był nadpobudliwy ruchowo. On ciągle gwiżdże swym maleńkim gwizdkiem, wymachuje rękoma i krzyczy na zawodników. Panie nie rozumieją także, na czym polega spalony, czy rzut rożny. Dla nich jest to jakaś kompletna abstrakcja.
Równie pogardliwie wyrażają się o boksie zawodowym. Dla nich jest zwykłe mordobicie, a nie dyscyplina sportu. Zagania się dwóch dorosłych facetów. Każe się im założyć szerokie majty i obcisłe koszulki. Stawia się ich naprzeciwko siebie i każe machać rękami. Cała sztuka polega na tym, by jeden trafił drugiego w twarz i tym sposobem powalił go na deski, Jeśli tego nie zrobi, będą walczyć jak dwa koguty, dopóki jeden z nich nie opadnie z sił. Może walki bokserskie nie są mądre, ale jeszcze większy idiotyzm to przyglądanie się temu z otwartymi ustami i kibicowanie jednemu z nich. Właśnie w ten sposób reaguje typowy kibic bokserski. Na swoją rozrywkę potrafi czekać pól nocy, by tylko zobaczyć, który z osiłków został mocniej poobijany.
Kobiety alergicznie reagują również na Formułę 1. Według nich gapienie się jak faceci kręcą się w swoich samochodzikach w kółko to przecież nudne zajęcie. One nie potrafią zrozumieć, że facetów przed telewizorami rajcuje szybkość, z jaką pędzą po torze kierowcy wyścigowi. Poza tym z tych relacji jasno wynika, że prowadzenie bolidu to niezła adrenalina i fajna. Marzenie o super bryce dotyczy przecież każdego dorosłego faceta. Różnica polega tylko na tym, że panów sprzed telewizora zwyczajnie nie stać na taką furę. Rekompensują sobie to w ten sposób, że patrzą, jak jeżdżą inni. A jaka jest ulubiona dyscyplina sportu, którą chcą oglądać panie?
W zasadzie podoba im się jazda figurowa na lodzie. To takie połączenie jazdy na łyżwach z elementami tańca. Wszystko odbywa się przy akompaniamencie muzyki. Pan i pani wykonują skomplikowane układy taneczne. Nierzadko mężczyzna musi unieść partnerkę do góry lub złapać ją w ramiona, by mogła bezpiecznie zejść na lód. To takie romantyczne i trochę przypomina pieszczoty dwojga kochanków. Typowy mężczyzna uważa, że łyżwiarstwo figurowe to sport dla mięczaków i jest on bardzo niemęski. Kto to widział, żeby mężczyzna paradował w obcisłych spodniach i bluzeczce. Poza tym te wszystkie wygibasy, układy i noty sędziowskie przypominają zabawy przedszkolaków, a nie dwojga dorosłych osób. Równie złe zdanie mają o mężczyznach tańczących w balecie. Ich zdaniem to karygodne, żeby facet latał prawie z tyłkiem na wierzchu, a do tego nosił rajtuzy. Jak widać, nawet upodobania sportowe dzielą mężczyzn i kobiety.